MARIA VICTORIA WAŁĘSA: Nie widzę siebie w biznesie, to świat rekinów

Moi Drodzy!! ;)) Zakładając ten portal, pisząc o show-biznesie od początku chciałam ukazywać  tylko dobre strony ludzi, którzy go tworzą. Zazwyczaj oczerniani, poniżani przez fatalne zdjęcia, nieprawdziwe informacje, często nie mają jak się bronić.. Raz puszczona plotka zawsze już będzie żyła własnym życiem. Postanowiłam stworzyć na tym portalu przestrzeń do ukazywania prawdy, przeciwstawiania się naciąganym nagłówkom i sztucznym-nieprawdziwym sensacjom. Jest to miejsce, w którym znani będą mogli odpowiedzieć na niekorzystne plotki, które się o nich pojawiają.

Fot. Jowita Romaniuk

Redaktor naczelny jednego z najbardziej znanych serwisów zajmujących się show-biznesem w Polsce zatelefonował ostatnio do mnie mówiąc zatroskanym, zmartwionym głosem ;-)), żebym lepiej zamknęła ten portal, bo takie przymioty jak prawda i dobro się nie sprzedają. Z całą pewnością nie wzięłam sobie tej rady do serca ; ) Tandetne, perfidne kłamstwa i obrzydliwe prowokacje, które nie jednej znanej osobie zniszczyły życie mają mimo wszystko krótkie nogi. Głęboko wierzę w to, że prawda wyzwala i będę jej  bronić.

MEDIALNE SPROSTOWANIE

Moim i Waszym gościem jest dziś Maria Victoria Wałęsa. Zapytałam ją o ostatni szum medialny, który w nią uderzył. Zobaczcie, co odpowiedziała : ) 

Show-biznes od kuchni: Niedawno Gazeta Wyborcza, tabloidy i portale plotkarskie huczały od informacji, że masz problemy z prawem.. mówiło się, że Twoją spółkę Cottonsushi najpierw ścigał komornik, a teraz za brak sprawozdań finansowych - prokuratura. Co się stało?

Maria Victoria Wałęsa: Nie wiem, sama jestem zaskoczona:) A tak poważnie; sądzę, że zwykłe niedoinformowanie dziennikarzy plus zwykła chęć napisania czegoś kontrowersyjnego i mamy materiał. Przecież dobrze wiemy, że wszystko, co jest na pograniczu łamania prawa, skandalu, dobrze się sprzedaje. To nie zawsze oznacza, że takie zdarzenie miało miejsce. Wystarczy odrobina prawdy, a resztę każdy, zwłaszcza tabloidy, sobie dośpiewają.

Każdy, kto kiedykolwiek zakładał lub prowadził nawet małą spółkę z. o. o. ma świadomość ogromu formalności, jaki się z tym wiąże, chociażby w zakresie spraw rejestrowych. Niestety prowadzenie małej spółki w obecnych realiach niezależnie od rodzaju działalności wymaga od strony formalnej ścisłego współdziałania wielu osób; księgowych, prawników, członków zarządu itp. Nie wykluczam, że i w mojej sytuacji coś mogło nie zadziałać i nie uzupełniliśmy jakiegoś formalnego wymogu, ale na pewno nie wyrządziliśmy nikomu żadnej szkody ani nie naraziliśmy Skarbu Państwa na żadne straty. Jednocześnie zdaje sobie sprawę, że jeśli były jakieś zaniedbania formalne, to koniecznie trzeba je wyjaśnić, uzupełnić, a nawet ponieść ewentualne konsekwencje. Na pewno jednak nie zmierzam się przed nikim ukrywać.

Show-biznes od kuchni: Dlaczego taka informacja pojawiła się w mediach, skąd się wzięła? 

Maria Victoria Wałęsa: Działam w sferze publicznej i zdaję sobie sprawę, że to wiąże się ze stałą obecnością w mediach. Nie zawsze ta obecność jest przez nas, osoby publiczne, akceptowana.  Ruszyłam z Fundacją,  nowymi projektami, zaczęłam o tym mówić, więc tabloidy szybko pokazały poziom zainteresowania moją osobą. Niestety obecnie najbardziej chodliwymi tematami są te, które ośmieszają i deprecjonują. Takie czasy ;)

 

Show-biznes od kuchni: Czym się teraz zajmujesz, na czym skupiasz energię?

Maria Victoria Wałęsa: Na rozwoju swojej fundacji CELEBRITY NATION. Jestem skupiona na tworzeniu projektów, na pozyskiwaniu sponsorów, darczyńców. Razem z zespołem zastanawiamy się, kogo wesprzeć, komu pomóc, z kim połączyć siły, aby nasze działania były efektywne. To jest moje obecne zadanie i praca, tym się teraz zajmuję i bardzo mi zależy, aby projekt edukacyjny dla dzieci ruszył jeszcze  w lutym. Jest tak wiele zaniedbań i wykluczeń! Nowe tematy pojawiają się każdego dnia. I choć każda pomoc jest wartościowa i potrzebna, to są to niestety tylko małe kropelki w ogromie oceanu potrzeb i niezbędnych spraw. Zależy mi na tym, by indywidualne problemy obywateli przekuwać spektaklem medialnym i akcjami edukacyjnymi, by „głodnym” dawać wędki, a nie ryby.

Show-biznes od kuchni: Wrócisz jeszcze do pomysłu butiku czy ten projekt skutecznie już Cię zniechęcił do tego typu projektów?

Maria Victoria Wałęsa: Nie widzę siebie w biznesie. Jest to świat rekinów i piranii. Nie dostrzegam realnych szans, by fajny pomysł wystarczył na stworzenie dochodowego biznesu. Odrobiłam już tę lekcję. Chciałabym pomóc osobom, które mimo przeszkód nadal fascynują się biznesem i mają szczere chęci. Mamy w planach stworzenie cyklu wykładów dla młodych przedsiębiorców po to, by byli lepiej przygotowani i poza pasją oraz dobrymi chęciami, potrafili odnaleźć się w tym trudnym świecie.

Show-biznes od kuchni: Czy, jeśli informacje, które ostatnio pojawiły się na Twój temat są nieprawdziwe, zamierzasz wytoczyć proces mediom, które ją rozpowszechniły?

Maria Victoria Wałęsa: Jeszcze nie wiem, rozważam to. Najważniejsza jest dla mnie Fundacja i jej działalność. To, czy wytoczę proces mediom będzie zależało od opinii kancelarii prawnej oraz agencji PR, z którymi współpracuję. Nie zawsze prywatna satysfakcja jest najważniejsza. W sferze działań publicznych liczy się efekt projektów, które się realizuje. Działalność publiczna to misja, a ceną tej misji bardzo często są zniesławienia, pomówienia, plotki. Podejmę decyzję dopiero po dokładnym przeanalizowaniu tej kwestii.

Ilona Pawluk, Maria V. Wałęsa i Patryk Suski

Co o tym myślicie? Czy Waszym zdaniem w mediach jest jeszcze miejsce na prawdziwe informacje, kiedy w grę wchodzą znane twarze i możliwość wzbudzenia sensacji?
Ściskam, J.